Do tego wpisu, a właściwie cyklu wpisów, zbierałam się od dawna. Przez miesiące szukałam, zbierałam, katalogowałam zdjęcia starych reklam perfum, by w końcu móc Wam przedstawić jak bardzo na przestrzeni lat zmieniały się kampanie reklamowe kilku wybranych domów mody. Nie ukrywam, że bardzo ciężko było mi znaleźć szczegółowe dane, daty, nazwiska, którymi mogłabym uzupełnić ten wpis. Niestety nie posiadam żadnej z dostępnych na rynku książek-albumów poświęconych reklamom perfum. Jednak z tego co wiem, to nawet one mają masę luk i brakuje w nich rzetelnych opisów. Dlatego też, potraktujmy ten wpis jako przegląd reklamowych perełek, i zatęsknijmy za tą klasą, której na próżno można szukać w większości współczesnych kampanii.
[aktualizacja, 27.08.15] Pierwsza wersja tego wpisu poświęcona była jedynie Chanel N° 5, teraz jednak macie możliwość obejrzenia reklam także innych zapachów Chanel. Szczególnie ciekawe są kampanie perfum Coco, dlatego też zachęcam Was do zapoznania się z ich reklamami telewizyjnymi, które są naprawdę genialne.
Większość reklam Chanel charakteryzuje się prostotą, jasnym przekazem - nigdy nie mamy wątpliwości jaki produkt jest reklamowany [co notorycznie zdarza się w dzisiejszych czasach, ciągle się zastanawiam 'to była reklama samochodu, jeansów czy szamponu?']. Jednak to, co dla nas obecnie jest pewną oczywistością, banałem czy też minimalizmem, w pierwszej połowie XX wieku, było wręcz nowatorskie.
"Chanel N° 5 zawsze jest na liście pięciu najlepiej się sprzedających perfum na świecie. Tysiące perfum pojawiało się i znikało, a niektóre z nich były naprawdę dobre. Dlaczego więc Chanel N° 5 przetrwało?
-Reklama - natychmiast odpowiada Helleu. - To klucz. Pomysłowość w reklamie. Trzeba być odważnym. Chanel była pierwszą firmą w branży perfumeryjnej, reklamującą się w telewizji i jedną z pierwszych, które wykorzystały do promocji tak powszechnie znane osoby, jak Catherine Deneuve czy Carole Bouqet." [
Perfumy. Podróż w świat zapachów]
François Kollar, Gabrielle Chanel, 1937