Bardzo nie lubię pytań o ulubiony zapach, bo jak tu wybrać te jedne jedyne spośród setek przepięknych kompozycji?! Ale jeśli już się
ktoś o to pytanie pokusi, to zawsze jako pierwsze przychodzą mi do głowy męskie
perfumy. To właśnie one są moimi ukochanymi zapachami i to do nich wbrew
pozorom przywiązuję największą uwagę [sama również używam czasami teoretycznie męskich kompozycji]. W rankingu męskich perfum mam swoich
trzech faworytów.
Carolina Herrera 212 VIP – do tego zapachu przyciągnęła mnie
przede wszystkim reklama z genialnym Jon'em Kortajarena, który zauroczył mnie już w
filmie Toma Forda – Single Man [polecam!], jednak same perfumy przebiły modela.
Jest to zapach uwodzący od pierwszej chwili, lekko dymny, odrobinę słodki, nie
ma w nim nic co pasowałoby do etykietki ‘sportowy, świeży, banalny’. I każde porównanie 212 VIP do Łan Milion boli mnie okrutnie, bo o ile ten zapach uważam za naprawdę udany, to ten twój od Paco Rabanne wywołuje u mnie mdłości.
Ted Lapidus Black Soul Imperial – to jest kompozycja
magiczna, która mi kojarzy się z Balladyną i sceną w lesie, gdy [spojler!]
Balladyna zabija Alinę i kradnie jej maliny. Czuję te słodkie, przesiąknięte
dymem, kawą, tajemnicą i pewnością siebie owoce [mimo, że w składzie malin nie znajdziemy]. Uwielbiam tę przyprawowo-drzewną kompozycję i myślę, że spokojnie sprawdziłaby się jako kompozycja unisexowa. Oczywiście są to perfumy na chłodniejsze dni, na wieczorne wyjścia, ponieważ jest to zapach z grupy 'ciężkie i nie
dla wszystkich'.
Ralph Lauren Polo Black – może i nie jest zaskakujący, drapieżny czy tajemniczy, ale na pewno nie mniej kuszący. Jest to kompozycja nieskomplikowana,
niewymagająca doszukiwania się ukrytych znaczeń, nie przyprawia mnie o zawrót
głowy i rozchwiane emocje [jak w przypadku VIP i Imperial]. Właśnie ten zapach mnie
uspokaja, koi nerwy, do niego chce się człowiek po prostu przytulić. W składzie znajdziemy szałwię, paczulę, drzewo sandałowe, cytrusy i mango, które dodaje słodyczy.
Taaak, ja też zdecydowanie wolę męskie perfumy :D
OdpowiedzUsuńtak, tak, to zdecydowanie przyjemniejsze skojarzenia ;)
UsuńRównież lubię zapach męskich perfum.;)
OdpowiedzUsuńjakieś konkretne, ulubione? ;)
Usuńja np lubię męski Versace pour homme;)
OdpowiedzUsuńVersace pour Homme, to akurat nie moje męskie klimaty, ale sporo pozytywnych opinii słyszałam o tym zapachu.
Usuńwiadomo każdy ma jakieś swoje gusta;)
OdpowiedzUsuńthx bardzo:)
co powiesz na follow;)?
Nie znam tych zapachów :)
OdpowiedzUsuńżałuj, żałuj! i zapraszam do testowania :) jak przetestujesz, to daj znać czy Ci się spodobały!
UsuńHaha, dobry spojler :D Męskie perfumy bywają magiczne! :)
OdpowiedzUsuńnie chciałam komuś przypadkiem zepsuć zabawy i zdradzić te mrożące krew w żyłach, szczegóły historii Balladyny :D świat zapachów to jest w ogóle magia w najpiękniejszym wydaniu!
Usuń