Synonimem ‘elegancji’ w świecie
zapachów jest dla mnie niezmiennie Chanel. Myślę, że to jedna z najbardziej
trafnych etykiet jaka została wystawiona jakiejkolwiek marce. Naprawdę wysoko
cenię całą linię zapachową Chanel, zarówno damską jak i jej męską część. Jest
to po prostu klasyka, którą wypada znać. Niekoniecznie trzeba się nią
zachwycać, jednak uważam, że akurat wśród perfum tego domu mody, każdy może
znaleźć zapach z którym będzie się dobrze czuł. Oprócz chanelowskiej wizytówki -
Chanel N°5 [wobec której nie sposób być obojętnym] jest mnóstwo innych ciekawych
pozycji, takich jak np. Coco
Mademoiselle, Allure, Coco, Coco Noir, Chance, Chanel N°19 czy też męski
Egoiste.
Oprócz samych zapachów podoba mi
się również konsekwencja designu flakonów – prosto, bez udziwnień, z klasą. Na
większe szaleństwa Chanel pozwala sobie podczas tworzenia reklam. Spójrzmy np.
na reklamę Egoiste czy Coco. Nie ma niesłużącej niczemu nagości, tandety czy
nijakości. Te reklamy są ‘jakieś’, przykuwają uwagę. Czasami bazują na
kontrowersji - reklama z Bradem Pittem,
a czasem tworzą całą historię jak w przypadku całej serii przygód Keiry Knightley
czy Audrey Tautou.
Nie mam jeszcze w swojej kolekcji
żadnego flakonu Chanel, jednak posiadam kilka odlewek, których używam wtedy gdy
chcę być elegancka, profesjonalna, konkretna, ale przy tym ciągle kobieca.
Dziś, wykorzystując chłodniejszą, deszczową pogodę, wybrałam Coco edt. To
bogactwo nut i orientalny charakter może przytłoczyć i przywołać niektórym
tylko jedne określenie ‘babcine’. Jednak dla mnie jest ono w 100% pozytywne,
gdyż moja Babcia zawsze używała pięknych perfum, a wśród nich również Coco. To
zapach ciepły, otulający, na początku lekko ostry, przyprawowy z intensywnym
jaśminem. Kojarzy mi się on z teatrem - ciężką, czerwoną kurtyną, ale też z
charyzmatycznymi, pewnymi siebie aktorami.
Krótką historię Coco Chanel i jej zapachów można znaleźć np. w 'Moda i perfumy - wielcy kreatorzy'. Bardzo lubię tę książkę szczególnie za takie zdjęcia kreatorów i reklam, których często nie da się znaleźć w internecie. Uświadomiłam sobie również dzięki niej, że już za 7 lat będziemy obchodzić setne urodziny Chanel N°5! Mam nadzieję, że do tego czasu uda mi się spędzić z tym klasykiem chociaż dzień i napisać jego recenzję.
"W roku 1921 poznała Ernesta Beaux, młodego chemika, który przez wiele lat zajmował się aldehydami (..). Chanel zgodziła się sprawdzić parę jego próbek i Beaux przygotował kilka różnych zapachów, prezentując je w ponumerowanych butelkach. Legenda mówi, że Chanel wybrała flakon z numerem piątym, ponieważ piątka była jej szczęśliwą liczbą. Kierując się nadal przesądem, wprowadziła go na rynek 5 maja 1921 roku - piątego dnia piątego miesiąca" - 'Moda i perfumy - wielcy kreatorzy'
Zgadzam się. Chanel, to po prostu klasyka, którą trzeba poznać. Ja oddałam serce Coco. Uwielbiam zapach, flakon, kolor perfum, zdjęcia reklamowe, spot... Wszystko :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam reklamę no. 5 z Nicole Kidman. A tę z Bradem Pittem uważam, za największy niewypał ;D
Naprawdę uważasz reklamę z Bradem za niewypał? Och nie! Według mnie to bardzo ciekawy pomysł, by mężczyzna reklamował damski zapach. Fakt, że ta reklama jest śmiesznie patetyczna, ale mimo wszystko mi się podoba ;).
UsuńPomysł jest wspaniały :D Kiedy Burt Reynolds reklamuje perfumy Elizabeth Taylor.
UsuńA Pitt... z miną zbitego psa, patetyczny do kwadratu.. ;)
To już naprawdę 100 lat Chanel N°5 ? Oj to Chanel będzie hucznie świętować :) A jest co! :)
OdpowiedzUsuńTeż się zdziwiłam, że to już zaraz będzie 100 lat! I myślę, że Chanel powinno i zrobi z tych urodzin wielkie wydarzenie. ;)
Usuń