Żyjemy w czasach, gdzie z każdej strony napływają do nas
różne komunikaty. Reklama nowego proszku do prania, który sprawi, że pranie
będzie bielsze od bieli, sensacyjne wiadomości, że Kasia Cichopek miała na
sobie DRES (!!!) gdy wychodziła z domu po bułki (wciąż nie mogę się otrząsnąć),
informacja, że powstała kolekcja w stylu tzw. „sportowej elegancji” (zupełna
nowość), która po założeniu robi z Ciebie niezależną i silną kobietę sukcesu (a
rzadko kto projektuje dla takich kobiet).
Każdy przekaz, choćby najgłupszy ma na celu jedno: zwrócić
Twoją uwagę, a w efekcie końcowym sprzedać Ci jakiś produkt. Nieważne, czy
produktem jest sprzedana plotka o trzecim rozwodzie siostrzenicy brata
stryjecznego wujka, bluzka z Zary żywcem ściągnięta z pokazu Alexandra Wanga
czy też babeczka z kremem w supermegahipermodnym miętowym kolorze.
Jednym z pierwszym uruchamianych zmysłów podczas odbioru przekazu
jest wzrok. Tylko coś naprawdę wyróżniającego się z tłumu jest w stanie
zatrzymać nas przy sobie na dłużej niż setne ułamki sekundy. Ciekawe
wzornictwo, kolor, kontrast, oryginalna forma.
Nie oszukujmy się, że dostrzeżemy piękno nawet w najbrzydszej formie. Choćbyśmy zarzekali się na wszystkie świętości to zawsze oceniamy książkę po okładce, a ludzi po wyglądzie.
Nie oszukujmy się, że dostrzeżemy piękno nawet w najbrzydszej formie. Choćbyśmy zarzekali się na wszystkie świętości to zawsze oceniamy książkę po okładce, a ludzi po wyglądzie.
Co wybierzesz mając do wyboru:
a) ciastko czekoladowe podane na białym talerzu lub
b) to samo ciastko podane tym razem na ładnym, różowym talerzyku w kropki z kremikiem i truskawką na czubku?
Odpowiedź a? Szczerze wątpię.
a) ciastko czekoladowe podane na białym talerzu lub
b) to samo ciastko podane tym razem na ładnym, różowym talerzyku w kropki z kremikiem i truskawką na czubku?
Odpowiedź a? Szczerze wątpię.
O tym wiem ja, wiesz Ty i wiedzą ludzie, którzy zajmują się Visual
Merchandisingiem.
A cóż jest to szalony angielski zwrot?
Otóż lecę z pomocą.
Otóż lecę z pomocą.
Visual Merchandising to dział marketingu zajmujący się
prezentacją sklepu, sprzedawanego w nim towaru, tak, by przyciągnął on uwagę
klienta i rzecz jasna, w finalnej fazie wpłynął na jak największą sprzedaż. Aranżacja butiku z zewnątrz, witryna sklepowa,
odpowiednie zagospodarowanie przestrzeni,
odpowiedni dobór asortymentu to główne zadania Visual Merchendisera (strasznie długi zwrot. Pozwólcie,
że na potrzeby tekstu będę nazywać go VueMkiem). Jego praca w dużym stopniu
wpływa na wizerunek i sposób postrzegania firmy.
Zajmując się VM liczy się przede wszystkim kreatywność. Jesteśmy społeczeństwem, które widziało naprawdę dużo i wciąż pragnie nowości, innowacji, poczucia
humoru. Lubimy otaczać się ładnymi rzeczami i lubimy na ładne rzeczy patrzeć. Bardzo ważne w tej dziedzinie jest tworzenie w zgodzie z trendami, jednocześnie w
zgodzie z estetyką produktów. Inaczej będzie wyglądał butik Gucci, a inaczej
Chanel.
VueMki dwoją się i troją, by wyciągnąć z Twojego portfela
jak najwięcej pieniędzy, ale robią to w całkiem przyjemny dla oka sposób. Z
resztą, zobaczcie sami!
Wybrałam kilka przestrzeni
i wystaw, które mnie osobiście w jakiś sposób urzekły. Wzornictwem, ideą, czy
poczuciem humoru. Visual merchendisingową przygodą rozpocznijmy od wystawy
Louis Vuittona. Francuski dom mody w 2011 roku tuż przed świętami zaaranżował swoje
witryny w klimacie cyrku. Słonie, małpy, foki, trapezy, liny. Szalone akrobacje
w kolorze pomarańczy i koralu. Wszystko to nawiązuje do przeszłości Vuittona,
który mieszkał w sąsiedztwie z założycielami słynnego cyrku Rancych. Zwróćcie uwagę na szalę, która mimo słonia po
jednej stronie przechyla się i tak w stronę torebki LV.
Kolejnym przykładem visual merchendisingowego cuda
jest współpraca Louis Vuittona z Billie Achilleos. Artystka stworzyła cały
zwierzyniec korzystając jedynie z wcześniej wykonanych produktów domu mody – torebek, portfeli, pasków,
zawieszek itd. W kolekcji znajdują się sowy,
żaby, gęsi, wiewiórki, bobry, kameleony (<3) czy inne zwierzęta spotykane na
co dzień jak pancerniki czy surykatki. Odsyłam was do fanpage'a artystki, na którym możecie zobaczyć wszystkie realizacje. Polecam! W filmiku pod spodem możecie zobaczyć
jak powstawały te galanteryjne zwierzątka.
W 2011 roku Hermes stworzył wystawy, skupiając się tylko na jednym produkcie, który powiększył kilkukrotnie i stworzył jego kopię ze szpulek nici. Cała ekspozycja utrzymana jest w jednym kolorze i niewątpliwie przykuwa uwagę.
Żeby nie skupiać
się wyłącznie na wystawach, a pokazać, że VM może zaskakiwać również w kontekście
przestrzeni spójrzcie na butik Alexandra Wanga.
Metalowy czarny box zmienia swój wygląd w zależności od sezonu. Raz
przyozdobiony jest świeżymi białymi kwiatami, innym razem ozdobionym domkiem z
kart, a jeszcze innym kompozycją z białych żarówek ledowych. Każda ze stylizacji ma swój odmienny
charakter, mimo tej samej podstawy.
Nie mogłam oprzeć się pokusie i nie pokazać kilku
witryn mojego ukochanego włoskiego Moschino. Ziu przeklina mnie, że po raz
kolejny pokazuję te paskudne nawiązanie do McDonalda i że w końcu zacznie mi
usuwać te zdjęcia, ale co zrobić, gdy chce się pokazać poczucie humoru w pracy
VueMka. Moschino nasuwa się od razu. Szafa w kształcie wielkiej walizki, manekiny na hamburgerach, ludzie-lody i mój
zdecydowany faworyt – Święty Mikołaj na kozetce u psychiatry.
Spójrzcie na tą
przestrzeń! Minimalizm w chłodnym kolorze blue. To HIT Gallery – butik na Times
Square mieszczący się na przestrzeni 100 metrów kwadratowych. Półki w kształcie
ludzkich popiersi są po prostu rewelacyjne. Gdyby tak wyglądały polskie butiki
połowę swojego czasu wolnego mogłabym spędzać na chodzeniu po sklepach.
Na koniec
jeszcze tylko chciałabym pokazać wam najnowszą i bardzo nietypową wystawę
sklepową marki KENZO, która tak naprawdę jest jednocześnie wystawą sklepową jak
i pop up storem, czyli czasowym sklepem. I choć chodzi tu o kampanię mającą na
celu zwrócenia uwagi na kryzys w środowisku wodnym, to sama realizacja projektu
jest być może silnie związana z tym jak
w przyszłości będą wyglądały nasze zakupy. Window shopping nabierze wtedy
zupełnie innego znaczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz