Przygotowałam dla Was zestawienie
perfumeryjnych zapowiedzi i nowości z ostatnich miesięcy.
The One doczekało się kolejnego flankera* o nazwie Essence. Naprawdę liczę na tę wersję,
gdyż ma być ona dalej słodka i intensywna, ale jednak bardziej elegancka.
Zobaczymy cóż z tego wyjdzie. Nuty głowy to bergamotka, mandarynka,
brzoskwinia, liczi. Nutami serca są jaśmin i lilia, a bazy żywica bursztynowa,
wetyweria, wanilia.
Podobnie jak Dolce&Gabbana,
Tom Ford zdecydował się na nową wariację, jednego ze swoich najpopularniejszych
zapachów, Black Orchid. Nowa wersja Eau de Toilette ma być zdecydowanie
mniej złożona i intensywna, jednak dalej oryginalna i z charakterem. Z otwarcia
znika jaśmin, zostaje natomiast czarna porzeczka, bergamotka, ylang-ylang.
Serce kompozycji również ujednolicono – na tym etapie mamy znaleźć
najważniejszą orchideę z nutami owocowymi. A baza to lotos, paczula, wetyweria,
drewno sandałowe, wanilia i kadzidło.
Jesień to także nowości i
flankery od Yves Rocher. Tym razem francuska marka postanowiła zająć się moim
ulubionym zapachem - So Elixir. Stworzono
jego nową wersję Bois Sensuel. Miałam
już okazję ją przetestować i mimo dość przeciętnego otwarcia, naprawdę liczę,
że znajdzie się ona w mojej kolekcji, ponieważ rozwinięcie mnie zachwyca. Jest
to zapach niezwykle trwały, waniliowy ze sporą dawką irysa i paczuli. Jednak ja
bym ją raczej nazwała flankerem Vanille Noir niż So Elixir.
I znowu flanker. Marka Estée Lauder zdecydowała się na kolejną
odsłonę naprawdę słabego zapachu Modern
Muse. Na szczęście w tym przypadku jest ona o niebo lepsza od klasyka. Modern Muse Le Rouge to w skrócie
paczula z czarną porzeczką i malinami, ot przyjemny słodziak, który się po
prostu podoba. Jedynym, lecz wcale niemałym, problemem jest ogromne
podobieństwo do zapachu Si Intense Armaniego, co momentalnie zostało wytknięte
na wszelkich portalach internetowych. I w obliczu tej „inspiracji” hasło
reklamowe Modern Muse Le Rouge „Be daring. Be an inspiration.” brzmi dość
ironicznie.
Pierwsze perfumy marki Miu Miu to przede wszystkim przepiękny
flakon i świetna reklama. Choć w tym przypadku liczę, że sam zapach będzie
równie ciekawy. W Polsce zadebiutuje on 10 września. Nuty: konwalia, jaśmin, róża, nuty zielone, akigaawood.
Rihanna do tej pory była kojarzona z naprawdę dobrymi zapachami. Dlatego
też nikogo nie dziwi, że po sukcesach swoich czterech kompozycji zdecydowała
się na wydanie kolejnych perfum. Najnowszy zapach o nazwie RiRi zbiera jednak słabe recenzje. Sama ich jeszcze nie testowałam,
ale obawiam się, że ta kwiatowo-owocowa kompozycja mnie nie zachwyci. Nuty: mandarynka, liść czarnej porzeczki,
rum, marakuja, frezja, jaśmin, kwiat pomarańczy, wiciokrzew, piżmo, benzoes,
wanilia.
Dużym zaskoczeniem jest dla mnie
propozycja marki L’Occitane en Provence,
która wydała perfumy z oudem. Oud &
Rose to zapach uniseksowy oparty na klasycznym połączeniu róży i oudu. Nuty: piwonia, bergamotka, róża, cedr, liść
paczuli, oud, wanilia.
Tresor Midnight Rose Elixir D’Orient. Marka Lancome nigdy nie przestanie mnie zadziwiać, co to za pomysł i nazwa?!
Flanker flankeru flankera? TMREO to orientalno-kwiatowe perfumy bazujące na
jednej z wersji klasycznego Tresor – Midnight Rose. Patrzę na skład i się go
autentycznie boję, bo mając w pamięci tę zabójczą czarną porzeczkę z Midnight
Rose, nie wyobrażam jej sobie w połączeniu z oudem, jaśminem... Nuty: różowy
pieprz, czarna porzeczka, malina, róża, jaśmin, piwonia, paczula, cedr, oud,
wanilia.
A teraz trochę niszy. Marka L’Artisan Parfumeur wydaje, brzmiący
niezwykle smakowicie, zapach typu gourmand. Noir Exquis to waniliowo-orientalna kompozycja dla kobiet i
mężczyzn, którą muszę, muszę poznać jak najszybciej. Skład jak dla mnie jest
idealny, dlatego też wiążę z nim naprawdę duże nadzieje. Nuty: kasztan, pomarańcza, kwiat pomarańczy, kawa, syrop klonowy,
heban, heliotrop, wanilia, drzewo sandałowe.
Kolejny oud. Marka Diptyque serwuje nam orientalno-drzewny
zapach - Oud Palao. To perfumy również
nastawione na klasyczne połączenie róży i oudu, jednak z zupełnie innym tłem,
m.in. z wanilią, rumem, tytoniem, paczulą i kamforą. I mimo, że podobnych
składowo zapachów jest już całkiem sporo, to ja czekam na tę nowość od Diptyque
i liczę, że i tak mnie ona zaskoczy.
Bardzo ciekawą jesienną propozycją
jest najnowszy zapach Olfactive Studio,
który nazywa się po prostu...Selfie!
Opakowanie będzie razem z lusterkiem i dodatkowo będzie też opcja by ozdobić je
swoim zdjęciem. Jak dla mnie twarzą tych perfum powinna zostać od razu Kim
Kardashian, ale z tego co widzę francuska marka nie zdecydowała się na aż tak
szalony krok. A co do samego zapachu będzie on szyprowy, m.in. z imbirem,
cynamonem, lilią, labdanum, paczulą.
Nowości pojawiają się również na
męskich półkach w perfumeriach, ale nie ukrywam, że im ciągle poświęcam za mało
uwagi. Jednak żeby nie być całkowitą ignorantką przedstawiam Wam kilka
najgłośniejszych premier.
The One for Men Eau de
Parfum. Dolce&Gabbana
postanowiło wydać nową wersję nie tylko damskiego, ale także męskiego zapachu
The One. Ta ma być bardziej intensywna i wyrazista. Nuty: kolendra, bazylia, grejpfrut, imbir, kwiat pomarańczy, kardamon,
tytoń, bursztyn, cedr
Boss The Scent. Kolejny zapach od Hugo Boss’a to kompozycja, która
w teorii ma być nastawiona na intensywny aromat przypraw. Jednak ja po
przelotnych testach blotterowych nie odnalazłam w tych perfumach nic ciekawego. Nuty: imbir, lawenda, maninka, skóra.
Sauvage. Najnowszy męskich zapach marki Dior, to przede wszystkim
reklama i twarz tych perfum Johnny Deep. Ta cała otoczka dookoła tej kompozycji
jest według mnie o wiele bardziej wyrazista niż sam zapach. Jednak to może być
błędne wrażenie, ponieważ testowałam je tylko powierzchownie. Koniecznie dajcie
mi znać, jakie są Wasze odczucia. Nuty:
pieprz, bergamotka, ambroksan.
Dark Rebel. John Varvatos to marka, która wydała jeden z moich
ulubionych męskich zapachów – Vintage, dlatego też niecierpliwie czekam na ich
nowości. Dark Rebel ma być dymno-drzewną kompozycją z elementami orientu. Brzmi
dobrze! Nuty: rum, trzcina cukrowa,
dzięgiel, kardamon, szałwia, skóra, żywica jodłowa, styraks, pieprz, liść
tytoniu, wanilia, kastoreum, akigalawood, nuty drzewne i jałowiec.
Wszystkie zdjęcia i
informacje pochodzą ze stron fragrantica.com oraz nstperfume.com
Przede wszystkim - super, że powracacie do formy!
OdpowiedzUsuńJa jestem wielką fanką tego typu wpisów, mam dreszczyk emocji jak czytam o premierach :) Druga sprawa - Wasz blog super wygląda, gratuluję :)
Le Rouge już znam i całkiem mi przypadł do gustu. Pewnie czapnę flakon kiedyś przy okazji :) Na wszystkie opisane zapachy również oczekuję, no może na te "męskie" już nie tak bardzo ;)
Liczę na konkretne recenzje z każdej poznanej nowości, albo chociaż na krótkie sprawozdanie!
UsuńMyślę, że mogę to obiecać :)
UsuńZ Twojej strony liczę na to samo! :)
Ten opis zapachu Forda za każdym razem, kiedy na niego trafiam, strasznie mnie kusi! Świetnie brzmią te ostatnie - John Varvatos, jakaś wskazówka gdzie można je powąchać? Nigdy nich nie widziałam!
OdpowiedzUsuńZapachy marki John Varvatos ma na wyłączność Douglas, także tam musisz ich szukać. I koniecznie jak już je będziesz testować, to sprawdź też Vintage, to geniale cynamonowo-drzewne perfumy dla mężczyzn [i nie tylko!].
UsuńMuszę koniecznie sprawdzić Midnight Rose Elixir D’Orient oraz Modern Muse Le Rouge.
OdpowiedzUsuń