Dziś przyszedł czas na zabawę!
Kiedy Edpholiczka podrzuciła nam pomysł, żebyśmy dobierały perfumy do stylizacji nie mogłyśmy odmówić, więc oto przed Wami pierwsza odsłona zapachowej stylizacji!
N: Kilka dni temu na rynek wypuszczono pierwszy zapach Miu Miu. Przyznaję, mam słabość do tej marki i niechętnie czytałam kolejne kiepskie recenzje perfum, bo spodziewałam się szaleństwa i fajerwerków, a dostałam co najwyżej zimne ognie. Więc żeby zapomnieć o drobnych niepowodzeniach poprosiłam Ziu, żeby wynalazła do tej stylizacji perfumy, które istnieją już na rynku.
Miu Miu, młodsze dziecko Prady.
Pełne sprzeczności. Do Miu Miu jak do nikogo innego pasuje określenie „tak
brzydkie, że aż ładne”. Weźmy na przykład te buty. Przedziwny krój, który nie
przeszedłby niezauważony na polskiej ulicy, ale dorzućcie do nich zwykłe jeansy
i białą luźną koszulę. Stylówka życia!
Kiedy Edpholiczka podrzuciła nam pomysł, żebyśmy dobierały perfumy do stylizacji nie mogłyśmy odmówić, więc oto przed Wami pierwsza odsłona zapachowej stylizacji!
N: Kilka dni temu na rynek wypuszczono pierwszy zapach Miu Miu. Przyznaję, mam słabość do tej marki i niechętnie czytałam kolejne kiepskie recenzje perfum, bo spodziewałam się szaleństwa i fajerwerków, a dostałam co najwyżej zimne ognie. Więc żeby zapomnieć o drobnych niepowodzeniach poprosiłam Ziu, żeby wynalazła do tej stylizacji perfumy, które istnieją już na rynku.
Wracając do wybranej przeze mnie
sylwetki. Mix przeróżnych rzeczy, które z pozoru do siebie nie pasują, ale jednak
tworzą spójną całość. Wszystkiego jest dużo – świecidełka, brokat, ale mimo to
sama stylizacja nie jest ciężka. Może to dzięki niebiesko-białym pasom, które
kojarzą się z krajobrazem nadmorskim i letnim wietrzykiem, a może dzięki
soczystym pomarańczowym dodatkom. Nie wiem, ale jestem szalenie ciekawa jaki
zapach czuje w tej stylizacji Ziu!
Z: Nana postawiła przede mną nie
lada wyzwanie, zwłaszcza, że jak sama zauważyła to stylizacja pełna
sprzeczności i rzeczy teoretycznie do siebie niepasujących. Jednak po
przeanalizowaniu każdego elementu i kilku wskazówek od Nany, udało mi się
dostrzec w tej stylizacji pewną historię. A kluczem do jej zrozumienia jest
wyjście od samego początku, czyli od filozofii marki Miu Miu, która jest
skierowana do zdecydowanie młodszej grupy odbiorców niż Prada. Dlatego też w
tej modelce, zobaczyłam nastoletnią dziewczynę, pragnącą trochę na przekór
dodać sobie lat, nie rezygnując przy tym ze swojej młodzieńczej świeżości.
Szkolny mundurek przerobiła na ciekawą sukienkę, mamie zabrała komplet
biżuterii, a w sklepie znalazła współczesną wariację na temat pantofelków
Kopciuszka.
No dobrze, a teraz najważniejsze
pytanie – czym ta dziewczyna pachnie? Podtrzymuję moje zdanie, że w tym całym
chaosie jest pewna historia, spójna całość, która wbrew pozorom wcale nie
przytłacza. Tak jak Nana napisała 'stylizacja nie jest ciężka' i perfumy dla
niej idealne, też takie nie będą. Odejdę jednak od tego nadmorskiego klimatu,
to byłoby zbyt łatwe! Zapach tej dziewczyny jest niezwykle świeży, kwiatowy,
pozbawiony nut owocowych. Mimo to na pewno nie jest delikatny, wręcz przeciwnie
od pierwszych chwil zadziwia swoją intensywnością i zdecydowaniem. I gdy
doszłam już do tego etapu ustaleń, od razu nasunęły mi się dwie zbliżone do
siebie propozycje - Signorina marki Salvatore Ferragamo oraz Baiser Vole
Essence de Parfum marki Cartier.
Oba te zapachy na pozór wyglądają na nudne i
banalne, ale zapewniam Was, że mają w sobie coś, co naprawdę przyciąga uwagę.
Signorina to perfumy, które kiedyś przywodziły mi na myśl cmentarne kwiaty,
dziś odnajduję w nich rewelacyjne połączenie jaśminu, róży i piwonii z różowym
pieprzem i słodką panna cottą w tle. Zupełnie nie czuję w nich, deklarowanej w
spisie nut, porzeczki, ale to bardzo dobrze, bo porzeczka jest składnikiem,
który naprawdę łatwo zmienia perfumy w banalne słodziaki jakich wiele. Druga propozycja to Cartier i Baiser
Vole Essence de Parfum. Ten zapach to dla mnie prawdziwe odkrycie,
ponieważ przeniósł mnie momentalnie do kwiaciarni, która tak fenomenalnie
pachnie, że aż ciężko to opisać. I możecie sobie wyobrazić jak wielkie było
moje zdziwienie, gdy okazało się, że w spisie nut są tylko dwa składniki –
lilia i wanilia. Po raz kolejny przekonałam się, że więcej nie znaczy lepiej.
Świeżo, intensywnie, kwiatowo,
świetliście, odrobinę słodko – tak właśnie pachnie dla mnie ta stylizacja. Co
Ty na to, Nana?
N: Świetliście jest zdecydowanie moim faworytem w opisie tego zapachu! Nie wiem jak świetlistość pachnie, ale pasuje tu świetnie. Co do samych zapachów -pamiętam jak dostałam kiedyś od Ciebie próbkę właśnie Baiser Vole Cartiera (co uparcie czytałam Baiser Love) i moim zdaniem jest to dobry wybór. Brakuje mi jednak jakiejś nuty pomarańczy czy mandarynki - no spójrzcie na te przeogromne pomarańczowe kolczyki! Ale to pewnie zbyt banalne, prawda?
Nie wiem czemu wybrałaś do świeżej i młodej stylizacji coś co kojarzy się z cmentarnymi kwiatami, ale no cóż, wydaje mi się, że nigdy nie zrozumiemy swoich modowo-zapachowych wyborów ;)
Z: Dłuuugo myślałam nad tą cytrusową nutą, ale ostatecznie doszłam do wniosku, że to byłaby droga na skróty!
A Wy co byście założyli do tej modowej lub perfumowej stylizacji?
Nie wiem czemu wybrałaś do świeżej i młodej stylizacji coś co kojarzy się z cmentarnymi kwiatami, ale no cóż, wydaje mi się, że nigdy nie zrozumiemy swoich modowo-zapachowych wyborów ;)
Z: Dłuuugo myślałam nad tą cytrusową nutą, ale ostatecznie doszłam do wniosku, że to byłaby droga na skróty!
A Wy co byście założyli do tej modowej lub perfumowej stylizacji?
Jestem zachwycona nazwą Waszego bloga! :) A dobieranie zapachów do stylizacji to dość oryginalny pomysł :) PS: Dziękuję za odwiedziny i komentarz!:)
OdpowiedzUsuń